Staram się słuchać
lecz nic nie słyszę
nie słyszę słowika
co tak pięknie śpiewa
każdego ranka
klekotu bocianów
co zakładają rodziny
brak mi widoku
łanów zbóż
złocistych i dojrzałych
puszczańskich kniei
gdzie zwierzyna
wiedzie błogi żywot
srebrnych rzek
i błękitnych jezior
tych gór garbatych
polskich ukochanych
łąk co zielenią
kraj cały bogacą
miast i wiosek
w których żyją Ci
co nadzieję mają
że Ojczyzny nie utracą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz