piątek, 28 listopada 2008

list…®



przyszedł oczekiwany
skromny list…zaproszenie
na spotkanie,na którym
powiedzą kiedy…
otworzą  duszę…
będą zaglądali do środka…
a ja nic nie będę czuł,
bo będę spał
i nawet się nie ruszę…
zrobią co muszą
i jak wszystko
będzie dobrze,
to nawet się obudzę…
zawiozą na salę,
ktoś przyjdzie w odwiedziny…
uśmiechy,słowa pocieszenia,
ktoś dłoń weźmie w rękę…
może będę szczęściarzem
i będę obchodził
następne urodziny…
obudzę trochę wiary,
by dała mi siły,
żeby niespokojna dusza
i sterane kości
jeszcze trochę pożyły.
 

czwartek, 27 listopada 2008

*******®



wstaje dzień…
niebo błękitem
nocne historie
nam opowiada…
złote liście dodają
parkom dostojności
swoim kolorytem,
śpiewu skowronków
słuchamy z zachwytem…
kochając, zmysłom
pozwalamy na ucztę,
bo widzą wszystko
jakby obleczone
pięknym różem…
w świetle cudownym,
tęczowym odbiciem
jawi nam się
szare,normalne życie…
miłość dodaje nam
niespożytych sił…
pragniemy być blisko
by nie uronić
żadnej kropli kochania,
które dają miłości
moc przetrwania.
 

Nostalgia…®


…nostalgia chłodem
dotyka serce,
co nie chce być
zapomniane i tułać się
na poniewierce…
melancholia codziennie
cicho się wkrada,
lecz czy to zwątpienie
ma prawo bytu?…
czy to nie zapomnienia
szczera obawa?…
…jak można zapomnieć
serce co kocha…
tego się zrobić
po prostu nie da.
nadzieja przeczekać pomaga,
a wiara czyni cuda.
 

wtorek, 25 listopada 2008

kromka czasu…®



…posmaruj miodem
kromkę czasu,
co służył Ci będzie
we wszystkie Twoje
dni i noce…
nie rób przy tym hałasu,
bo ktoś Ci ją sprzątnąć
sprzed nosa może…
na plecy weź też
worek wiary,
co w ciężkich chwilach
na pewno Ci pomoże…
i staraj się,żeby
zawsze było lepiej…
nigdy gorzej.
 

…jak będzie Ci źle...®


…jeżeli czujesz się źle
i jest Ci niedobrze
pozwól,że Cię przytulę,
serce do rany przyłożę,
ukoję ból,
duszę uspokoję…
kryształowe łzy zbiorę
pocałunkiem gorącym,
co w diamenty je zamieni
i w miłości potoku rwącym
tęczą barw będą się mienić….
…jak będzie Ci źle
i poczujesz się niedobrze
musisz pamiętać,że
jest ktoś bliski
co zawsze pamięta 
i myśli o Tobie.
 

W serca klatce…®


…zamknę w serca klatce
Twoje słowa…
będę je pielęgnował,
i całą duszą miłował…
byś zrozumiała,że
powiedziałaś coś,czego
nie można powtarzać
wciąż od nowa i od nowa…
które zapadają w serce
bardzo głęboko
i trudno je stamtąd
wykarczować….
…i żebyś wiedziała,że
nie można z miłości
żartować…

  

Wierszem...®




 
…wierszem przy Tobie
się położę,
okryję nas strofami,
w pocałunki rymy ułożę…
słowa pieszczotami
ozdobię,co dotkną
duszę głęboko,
do serca samego…
co wskażą zmysłom
drogę w prostocie
słowa zakochanym…
  

niedziela, 23 listopada 2008

na balu uczuć…®



   

Iluminacja zmysłów
na balu uczuć
nie odkrywa
całej prawdy
o stanie duszy…
pobożne życzenia
o wielkiej miłości,
błąkających się po sali
samotnych poszukiwaczy
szczęśliwego skarbu,
nie zawsze trafią
na samotne serca
spragnione miłości…
choć wydawałoby się,
że już jesteśmy
tak bardzo
blisko szczęścia.
 

…czekając na Ciebie ®



czekając na Ciebie,
każdego dnia czuję
jak zbliża się
Twój dotyk…
czuję już spojrzenie
Twoich kochających oczu…
jak tulisz moje dłonie
do swojego serca,
mówiąc-tak długo
czekałam na Ciebie…
tęsknotą znaczony
każdy dzień
i każda noc…
miłości światłem
na błękitnym niebie,
śpiewem słowików
i zapachem kwiatów,
co kolorem rubinu
miłość oznacza…
czekam na Ciebie.
 

sobota, 22 listopada 2008

wieczorna melancholia…®




  ...wieczorna melancholia
do duszy mej puka,
gdy Ciebie nie ma,
a wokół cisza i pustka…
w archiwum życia
posłańcy szukają
przebytych  ścieżek,
wijących się pośród
naszych zmysłów…
w blasku gwiazd,
dotknięci kroplami deszczu
i w promieniach słońca
szukających bliskości i dotyku…
zapisane w pamięci
cudowne chwile
wracają uparcie
w nadziei powtórki,
szukając recepty
na lepsze ,udane życie.
 

piątek, 21 listopada 2008

w objęciach Morfeusza…®




 
noc panuje już
nad zmysłami…
sen zadbał o ciszę…
już objęci
ramionami  Morfeusza
księgi snów otwierając
marzenia uwalniamy,
by wędrowały
nocnymi ścieżkami
tam,gdzie za dnia
dostępu nie mamy…
po nocy spędzonej
tak pracowicie,
gdzieś w zakamarkach
szóstego zmysłu,
słychać jak wróbelki
ćwierkają o świcie…
 

czwartek, 20 listopada 2008

szczypta rozkoszy…®




 
…rozkoszy szczyptę
położyłaś mi na dłoni,
aksamitem głosu
obudziłaś ciszę…
rzęsą przysłoniłaś
oczu pragnienie,
lecz czuję serca
Twojego drżenie…
delikatne muśnięcia
Twoich włosów
co wiatr je rozwiewa,
zapachem kwiatów
w mojej duszy burzę
zmysłów rozgrzewa…
 cichym,ciepłym i
czułym głosem
Twoją bojaźń zniewalam…
uwalniam obawy
jakby jeszcze śpiące…
zakosztuj miła
miłości gorącej.
 

taniec…®




 
…można Panią prosić?…
tym zaproszeniem
ujmę Twoją dłoń…
poprowadzę na środek sali,
popatrzę Ci w oczy,
po czym  obejmę
miękko w talii
i ruszymy pośród
uśmiechów i spojrzeń,
po walca wiedeńskiego
srebrzystej fali…
wpatrzeni w siebie
popłyniemy zmysłami dotyku,
co w ogrodach duszy
panowanie nad ciałem mają…
co rozpalą serca
i kochaniu mocy dają.
 

przytul mnie…®




 
…przytul mnie…
nie pozwól na zamyślenie.
powiedz mi,
jak bardzo mnie kochasz…
pieszczotą zajmij zmysły…
zamknij je w zamku rozkoszy
i wydaj ucztę przepyszną…
podaj miłe słowa
i dotyki aksamitne…
gorące pocałunki
i słodkie uściski…
podaj najskrytsze
kochania marzeń spełnienia,
co są napojem ekstazy
w miłosnych uniesieniach.
 

niedziela, 16 listopada 2008

*****®


 
…w kolasce wożone rozumy,
po rogatkach rozrzucane
chcą wtopić się w tłumy,
bo boją się zostać same…
mistrzowie,co wielką
wiedzą się chwalicie,
zostawcie,odstąpcie…skoro
nie wiecie o co idzie…
krytycy,co wszystko
wam nie takie ja chcecie,
poszukajcie dobrze…
może miłość dojrzałą
do krytyki znajdziecie….
może owoce zbyt jędrne
na drzewach zwisają
i nie chcą opaść,bo
na zerwanie przez
krytyków czekają?…
pracy macie wiele…
lecz musicie pamiętać,
że cnota krytyki
się nie boi…z miłością
na czele.
 

zagubieni ®




 
Pochowane w kątach
słowa i gesty…
uśmiech odleciał
z nadejściem poranka…
co powiedzieć,gdzie
rzucić spojrzenie,
żeby nie zakłócić
czyjejś sjesty…
zagubieni w sobie
dryfują oceanem
skrytych myśli,
duszą nieobecni…
boją się marzeń
oddechu…
delikatni ,wrażliwi,
pozbawieni wyrazu
i życia sensu…
egzystują szukając
prawdy o sobie…
i o człowieku.

czwartek, 13 listopada 2008

kocham…®

…dałaś mi usta,
które wciąż mówią
KOCHAM…
dałaś mi oczy,
w które wciąż
zaglądam….
dałaś mi słuch,
gdyż wciąż słyszę
o miłości piosenkę…
dałaś mi dotyk,
gdyż pragnę,
żebyś przytulała
mnie więcej…
dałaś mi serce,
które miłując
jest zawsze
takie gorące…
  

Bitwa o Miłość…®




Kupidyn i Psyche – Canowa
 
…broni  się jeszcze
ostatkiem sił
szaniec ludzkości…
póki tkwi w niej
ostatnia kropla
człowieczej miłości…
zwiera szeregi
uczuć regiment
i chyli kopie
do ataku gotowe…
czekając aż podjazdy
pragnienia bliskości
pośród bitewnego zgiełku
dadzą  sygnał,że
mają wolną drogę…
Kupidyna drużyny
sypią już z łuków strzały
czyszcząc przedpole,
by husaria
pragnienia kochania
ostatecznie rozprawiła się
z wrogiem…
by przypieczętować tryumf
najpiękniejszego uczucia
jakie zna człowiek…
uczucia Miłości.
 

zawód miłosny-dedykacja ®

wiersz dedykuję osobom,
które przeżyły zawód miłosny…
…po przebudzeniu boimy się
wstać,otworzyć oczy…
bo mamy wrażenie
że zawalił się nam świat…
nic już nie cieszy,
nie chce się pić ani jeść…
żyjemy resztkami życia,
jakie zesłał nam los…
nie możemy się pogodzić,
że odszedł ktoś kochany,
z kim chcieliśmy budować
nasze wspólne życie…
odczuwamy ogromny ból,
na który nie ma leków…
wściekli na cały świat…
dlaczego właśnie ja?,
z żalem pytamy się
naszego Anioła Stróża…
dlaczego właśnie ja…
ano tak…właśnie dlatego,
że to nie był Twój świat…
że głos rozsądku zakopano
głęboko pod lipą,
zerwano nie ten kwiat,
na którym było napisane
„Nasza Miłość-Nasza Przyszłość”
Pora otworzyć oczy…
uwierzyć,że to był zły sen…
zawierzyć intuicji i uczuciom…
niech serce przodem kroczy.
Pozwolić objąć się miłości,
nie dać więcej się oszukać…
kochać,ale mieć zawsze
otwarte oczy.

wtorek, 11 listopada 2008

Raport…®

Człowiek…
istota ziemska…
niewiele warta…
kocha bardziej
kota lub pieska
niż innego człowieka…
zdrowie-nie szanowane
nie masz kasy
masz przegrane…
uczucia-czasem trafi się 
zdrowy okaz…
reszta w fazie psucia…
ciało-musi
przejść przez czyściec…
rozum-należy natychmiast
zmienić mentalność,
na życie ważniejsze 
od pieniądza…gdyż
jeżeli nic nie posiada
niewiele wart jest 
dla drugiego człowieka.