sobota, 28 lutego 2009

W strachu i bezsilnosci ® -pow.Brzeg



 
…czy w powiecie brzeskim
sprawują władzę ludzie,
czy urzędnicze manekiny
co zamiast chronić
chcą do zbrodni się przyczynić…
jak można pozwolić
by dewiant i psychopata
terroryzował rodzinę,
bo spodobała mu się małolata,
która odrzuciła kretyna zaloty
i z tego powodu
niesamowite ma  kłopoty…
magazyn ekspresu reporterów,
też jakby się przestraszył,
bo ucichło o sprawie…
czyżby tę rodzinę też zostawił
tak całkiem samą sobie?
pan aspirant z panią prokurator
nie mają nic do
zarzucenia sobie,że po
ich ziemi chodzi kretyn-terminator…
że więzień kolega
załatwił mu „gnata” z którego
strzelił mieszkańcowi wioski
w głowę i ten z kulą w czaszce
chodzi-tak właśnie
w reportażu się wypowiada…
dewiant-terrorysta
broń palną bez
zezwolenia posiada,a policja
czeka aż małolatę ustrzeli,
bo może będzie jakaś praca…
bije dziewczynę,grozi podpaleniem,
że samochodem ją przejedzie
i będzie miał radochę
bo coś dziać się będzie…
policjanci będą biegać
prokuratura tłumaczyć,
że nie było przesłanek
żeby wsadzić go za kraty…
a przez niego właśnie mama
dziewczyny miała dwa zawały,
i jest w silnej depresji, a kretyn
chodzi zdrowy i cały…
a policjant, chyba nienormalny
z głupim uśmieszkiem pyta:
nie może pani sobie z nim poradzić?…
pytam …co to za kraj bezprawia
kiedy nie chroni się obywatela
i na taki bandytyzm pozwolenia udziela…
gdzie prawo,sprawiedliwość,
co bandytom na bezkarność pozwala,
ludziom ogranicza wolność
i w strachu żyć się każe,
bo nie policja i prokurator tu rządzą
ale złodzieje i zbrodniarze…
i niech Bóg ma w opiece
ten kraj nienormalny,
w którym bezpieczeństwo obywatela
traktuje się w sposób analny.
napisano po obejrzeniu magazynu Expressu reporterów
w dniu 27.01.2009
 

czwartek, 26 lutego 2009

w kołysce serce złożę…®


…w kołysce serce złożę,
zaśpiewam kołysankę
o słodkim kochaniu,
żadne tam performance,
żadne hip-hopy
czy jakieś metale,
nie będę też śpiewał
że mam jakieś żale…
po co mają śnić się
okropne koszmary,
nie chcę,żeby sercu
w miłość zabrakło wiary…
świeże kwiaty
postawię w wazonie
bo wiem ,że moją miłość
przed światem obronię
  

świetlisty obłok…®




 
…gdy zapadł wieczór
zaiskrzyło na niebie…
świetlisty obłok
to wznosił się
to znowu opadał,
wykonując życia
taniec jednodniowy….
do utraty tchu
machając skrzydełkami
obłok świetlików
tańczył kochając
swoje,tak krótkie
przecież życie…
gdyby nam było
dane żyć tyle czasu
co świetlikom przeznaczone,
czy mielibyśmy choć chwilę
żeby się zakochać,
żeby mieć żonę ,
spłodzić z nią dzieci…
żeby minuta po minucie
ukochać życie?…
lecz nam dane jest
znacznie dłuższe istnienie,
powinniśmy znaleźć miłość
i wypełnić nasze przeznaczenie.
 

Na kolana…®


 
Na kolana choćbym
padł przed Tobą
będę tylko cieniem,
będę wciąż sobą….
inne Twoje gusty,
masz inne ideały
i nic na to nie poradzę
choćbym do stóp Twych
rzucił świat cały…
zmysłów Twoich nie poruszę,
serce niczym skała,
a miłości mojej rydwan
obojętności wichura porwała…
lecz w sercu moim,
przepełnionym gorącym
do Ciebie uczuciem
masz miejsce swoje,
w którym biją miłości
niewyczerpane zdroje
 

środa, 25 lutego 2009

nikt nie każe Ci kochać…®


…nikt nie każe Ci kochać
więc nie trwóż się i poczekaj,
w końcu miłość
to nie wymysł człowieka…
człowiek zawsze był
człowiekowi wilkiem,
zmysły były w stadium
raczkowania,miał grubą skórę,
nie strzygł się,nie golił
ale choć na oczy ledwo widział
kobiety sobie zabrać nie pozwolił…
a że czasem było trochę przemocy,
ta po cichutku wieczorem wymykała się
do lasu,aby mieć spokój w nocy…
znając te zwyczaje
zaczęli je wykorzystywać rywale..
obiecując bez przemocy
 przy ognisku spędzać czas…
przycinali włosy i płatkami
kwiatów i ziół się nacierając
ruszali by na łonie lasu
w miłej atmosferze zwanej
później romantyczną spędzać
z brankami jak najwięcej czasu…
od tej pory mężczyźni zaczęli
dbać o siebie, aby
zadowolenie dać kobiecie
i aby ta już nie musiała
tułać się po lesie…
w zmysłach zazdrość rodzić się zaczęła,
gdy kobieta zadbała o siebie
i trochę się ogarnęła…
odkryli,że serce mocniej bije,
że jakoś inaczej się czują
gdy są przy niej…
zapragnęli mieć jedną kobietę,
tylko dla siebie,
miłować ja,być szczęśliwymi…
i czuć się jak w niebie…
wtedy to Bóg podarował zmysłom
miłość,co kochaniem się wyraża,
więc jak kochać nie potrafisz
to na Boga się nie obrażaj…
spójrz na siebie…
czy potrafisz dać taką miłość,
którą ktoś chętnie odbierze?…
  

niedziela, 22 lutego 2009

nowy dzień…®


…kiedy światło
otwiera moje oczy,
wiem że witam
nowy dzień…
chciałbym,żeby był
miły i uroczy,
żebym miał
uśmiech na twarzy
i piękne widoki
oglądały moje oczy…
żeby łzy płynęły
tylko z radości
i żebym tylko miłych
ludzi gościł…
może to tylko marzenia
trudne do spełnienia,
a może to okazja
żeby wreszcie miłości
pozwolić wyjść z cienia…
co by nie mówić
nie lubię gniewu i złości,
wolę świat kolorowy,
świat pełen miłości.
 

by nie zostać samym…®

…jest wiele kobiet,
które każdy mężczyzna
jednocześnie chciałby
prosić o rękę…
każda ma w sobie
coś innego,co potrafi
ująć i zauroczyć…
każda piękna
w swej urodzie,
każda kwiatem
w porannej rosie…
gra gestów i zmysłów,
wabienie mową ciała…
czy każda kobieta też
by tego chciała?…
jednakże to chyba bzdura,
bo ludzkie przeznaczenie
to związki w poligamii
żeby mieć potomstwo,
by u schyłku życia
nie zostać samym.
  

czarem Cię uwiodę…®





 
…czarem Cię uwiodę,
rzucę kilka zaklęć,
różdżką miłości Cię dotknę,
dotknę Twoich
ust czerwonych,
głęboko zajrzę w oczy,
kilka czułych gestów,
miłych słów
żeby Cię zauroczyć…
pozwolę Twoim dłoniom
wędrować po moim ciele
byś poczuła drżenie
mojego serca,
byś poczuła mą męskość
jak najdziksze pragnienie…
czarem Cię uwiodę,
obejmę,przytulę mocno,
rzucę miłość
na głęboką wodę
by szczęścia chwil
pożywała nagrodę.
  

samotna róża…®

 samotna róża
pomiędzy chwastami,
piękna w swej czerwieni
otulona rosy kroplami,
dumna i wyniosła,
wyjątkowa w swej urodzie
smukłości i kolorze…
uzbrojona w kolce,
zawsze niezależna
nawet wtedy
gdybyś chciał jej założyć
kaganiec i obroże…
ale i wtedy
cudownym zapachem
zniewolić Cię może…
róża pomiędzy chwastami,
niczym słońce
między obłokami…
róża,symbol miłości,
delikatna,aksamitna
którą do serca
spragnionego kochania przyłożę.
  

Miłość…®




  
…poświęcasz mi swój czas,
poświęcasz swój oddech,
swoje spojrzenie,
w Twoich myślach
jestem tylko ja…
jak mam się odwdzięczyć,
przecież wiem że
każdego dnia myślisz o mnie
i to nie tylko raz…
i wiesz jak jest?…
gdy jesteś daleko
mojej duszy ze mną nie ma…
krąży wokół Ciebie
a ja czuję się jak wrak,
dryfujący pośród fal
bez załogi i kapitana…
pamiętam Twój głos,
Twoich oczu spojrzenie,
pamiętam każdy gest…
i wiesz, jak dotąd
nie miałem wiary,
że miłość może
rzucić na kolana,
a tak właśnie jest.
  

piątek, 20 lutego 2009

dieta…®



…dieta cud…
absolutnie za darmo,
dostępna dla każdego
kto chce się jej poddać…
lecz ostrzegam,
nie jest łatwo
by jej reguł przestrzegać…
można się uzależnić,
więc trzeba pilnować,
żeby miary nie przebrać…
składniki?…cóż,każdy
ma w swoim
osobistym sklepie…
…wrażliwość,najlepsza
ta w charakterze,
czułość w spojrzeniu,
łagodność  w słowie i postępku,
serdeczność i uprzejmość,
wskazana mądrość
w czynie i myśleniu…
pragnienie bliskości
mierzone w geście
i pocałunku słodkością,
upojnym stanem duszy
zwanym przez wielu
życia radością…
cóż wiele domysłów…
cóż to za dieta?…
odpowiedz może być
tylko jedna…
dieta ta nazywa się
m i ł o ś c i ą.
  

myślę o Tobie ®

…pośrodku nocy
błądzę pomiędzy ścianami
szukając śladów
Twoich dłoni,
Twojego zapachu
co komnaty pamięci
szeroko otworzy…
szukam w lustrze
odbicia Twojej twarzy,
szukam smaku
Twoich ust
na kubku od kawy…
patrzę przez okno,
myśląc,że to Ty patrzysz,
biegnę myślami do Ciebie
i wiem,że też myślisz o mnie…
że też nie możesz zasnąć
myśląc o tym
co teraz robię…
czy oglądam telewizję,
czy siedzę przy kompie,
czy nie śpię
myśląc o Tobie…
trącając lekko struny
przyjaznej gitary
opowiadam jej,jak bardzo
mi Ciebie brakuje…
  

tak młodo odchodzą…®


ludzie często teraz
tak młodo odchodzą…
dlatego bardzo dziękuję
za każdy dzień życia…
wielu chciałoby jeszcze żyć
i bardzo o to proszą
lecz nic nie mogą uczynić
i w bólu z wyrokiem się godzą…
dlatego wdzięczny jestem
za każdy dzień życia
przyjmując go z pokorą,
bo wiem,że też kiedyś
będę musiał odejść
gdy wieczną ciemnością
stanie się następny świt…
dlatego oczy moje chłoną
krajobrazy,patrzą na ludzkie twarze,
na cały otaczający mnie świat…
słucham dźwięków życia
których nic już nie wymaże…
poznaję każdy dostępny mi smak
jaki  tylko życie dostarczyć może,
doświadczałem bólu i cierpienia,
ale nie obca jest mi radość
gdy otwarto przede mną bramy miłości…
kochajmy i szanujmy życie,gdyż
tak wielu młodo odchodzi.
 

czwartek, 19 lutego 2009

Dar miłości…®





  
…miłość reklamy
nie potrzebuje,
nie żąda
zapewnień i poświęceń…
miłość jest darem
dla  zmysłów…
swą dobrocią potrafi
wszystkim serca
i duszę poruszyć…
mówią,że miłość
jest ślepa i głucha,
lecz pośród ludzkich
serc i dusz
bez białej laski
doskonale się porusza…
bez miłości świat
zmysłów byłby szary,
więc gdy miłość
wybierze nas,
bądźmy szczęśliwi
dziękując losowi,
że już nam jej dotknąć
przyszedł czas.
  

W blasku świec…®


…za oknem zmierzch,
ciepły blask świec
rozjaśnia nasze twarze
i tylko oczy niczym
diamenty w siebie wpatrzone…
delikatne muśnięcia dłoni,
ciche westchnienia,
w lampkach wino czerwone,
symbol goszczącej
w nas miłości…
a w wazoniku czerwona róża
dopełnia całości…
chciałoby się,żeby ten
wieczór trwał wiecznie,
żeby nie były
to tylko marzenia…
żeby każda chwila
była czasem spełnienia.
  

środa, 18 lutego 2009

zbudujmy świątynię…®




  
…zbudujmy świątynię,
lecz nie taką zwykłą…
zbudujmy świątynię w duszy,
gdzie będzie można
udać się w chwilach zwątpienia,
zapytać o cel naszego życia,
wyjaśnić sens istnienia…
ustalić priorytety i wagę
naszych słów i czynów
w imię godności ludzkiej
i na miarę człowieczego sumienia…
zbudujmy świątynię czystą,
bez obłudy i fałszu,
bez chciwej pazerności
co niszczą ludzkie plemię
zabijając w nas poczucie
honoru i sprawiedliwości…
w pogoni za mamoną
przegrywa uczucie,które
w naszych sercach
zamiast szczerej miłości
w kamień się zamienia,
które krzywdy
i pełne bólu cierpienia
za nic nie ma…
zbudujmy świątynię
w naszych duszach i sercach…
to ostatnie chwile,
żeby ratować siebie
i naszych najbliższych
przed devilem*.
* devil- diabeł
 

Koncert…®




 
Byłem rankiem
na skowronków koncercie…
a jakże ,miałem
honorowe miejsce
w loży pod ich drzewem
na parkowej ławeczce…
preludium przecudne
niosło się wkoło,
dając się zauważyć
bo zrobiło się
lżej na duszy
i  tak jakoś wesoło…
nawet drzewa
były tak zasłuchane
że nawet żaden
listek się nie poruszył…
gdy promienie słońca
oświetliły scenę
koncert zaczął się na dobre
a szczebiotom i trelom
nie było końca…
chłonąłem go całym sobą,
nie tylko duszą
ale i czułym sercem
i szczerze mówiąc
brakowało mi tylko kogoś
kogo mógłbym
trzymać za rękę.
  

poniedziałek, 16 lutego 2009

galimatias…®


 
…galimatias w duszy,

jakieś niepokoje
targają zmysłami
co wyostrzone reagują
na każdy stuk,
każde drgnienie powietrza…
oczy wpatrzone
w przestrzeń szukają
same nie wiedząc czego…
wokół jakoś pusto,
cisza wypełnia
każdy kąt…
tylko z internetu
płynie muzyka
ze złotymi przebojami,
wciskając  swoje
melodie w każdy zakamarek
samotnej  duszy,
dając znak że życie
bez niej byłoby
bardzo szare…
jakiś plan na dzisiaj,
kubek kawy,gorący tost,
zakupy,napisać
nowy wiersz,nagrać
nową piosenkę…
spacer,nie wiem gdzie,
po prostu gdzieś…
zadzwonić do bliskiej osoby,
usłyszeć głos,
rozmowa,tęsknota,
to codzienny test
uczuć,które są w duszy,
stanowią jej
nieodłączną część…
każdego dnia odpada
cząstka naszego życia
,którą zabiera także
tak bardzo potrzebny
nam sen…
zanim zasnę myślami
przebiegam cały dzień,
galeria postaci i spraw,
co będzie jutro…któż to wie.
  

sobota, 14 lutego 2009

Kobieta…®





  …najpiękniejszą istotą
jaką stworzył Bóg
jest kobieta…
cudowna istota,
z boskiego alabastru
wrażliwa i delikatna,
o pięknych kształtach,
które są poezją
dla męskich oczu…
obiekt westchnień
dla zmysłów i duszy,
co nawet najbardziej
zimne serca
potrafi  poruszyć…
rozpalić pragnienia
gorącej miłości,
w zmysłach malować
obrazy spełnienia
i daje wiarę,że
to nie fata-morgana,
że każdy może kochać
spełniając swoje
najskrytsze marzenia.
  

piątek, 13 lutego 2009

Dzień zranionych serc...®




…dzień zranionych serc…
kiedyś szczęśliwe
dziś zranione,
kiedyś w słodyczy,
dziś zostały
tylko łzy słone…
kiedyś zmysły
uczuć pełne,
dziś puste, wypalone..
życie dalej płynie
a czas goi rany,
choć wiemy, że tam
gdzieś w głębi duszy
ślad po tej miłości
na zawsze pozostanie.

Róża…®


 
…różo,co pięknem nas zachwycasz, co zapachem nas upajasz, masz też kolce na które musimy bardzo uważać… ale róża,szczególnie w rubinu kolorze, kojarzy się z miłością o której każdy marzy, a która serce zniewolić może… różo szlachetna, w każdym wyborze, od niewinności symbolu po barwy szkarłatne, pozwól że hołd za twej poezji piękno złoże.


  

Kochanie…®


 
Kochanie jest bronią
serca tajemną,
co czyni świat
pięknym i przyjemnym…
Kochanie jest bronią
serca przed  starością…
Kochaniem nabiera
wigoru i młodości,
by odkrywać świat
ludzkich wartości…
jest baterią zmysłów
w letargu uśpionych,
by czuły każdy dotyk,
każde drżenie
w miłosnym uniesieniu,
co upaja duszę
i ciało słodkim ukojeniem…
kochanie jest miarą
 naszej miłości,
zdolnej oprzeć się
zdradom i zazdrości…

czwartek, 12 lutego 2009

Ciebie tylko mam…®





…kiedy słońce
zaświeci mi w twarz,
kiedy z cieniem
będę za pan brat,
uświadomię sobie
że Ciebie tylko mam…
gdy wiadomość
przyśle mi wiatr,
kiedy wróżka
wywróży mi z kart,
uświadomię sobie
że Ciebie tylko mam…
kiedy serce
sercu da znak,
poczujemy że jesteśmy
blisko tak,
uświadomię sobie
że Ciebie tylko mam…
wieczorami nie będę
chodził sam…
wezmę Cię za rękę
i poprowadzę w świat…
wieczorami nie będę
chodził sam.

Serce mam…®




…kiedy wiatr
deszczem opryska
moją twarz,
ja tylko uśmiechnę się,
bo przecież
serce mam
i kocham wiatr…
kiedy słońce
spali mi skórę,
ja tylko uśmiechnę się
bo przecież
serce mam
i kocham słońce…
kiedy w cieniu
schowam swą twarz,
ja tylko uśmiechnę się
bo przecież
serce mam
i kocham cień…
kiedy miłość
dotknie mojego serca,
ja tylko
wzruszę się,
bo przecież
serce mam,
które bardzo
chce kochać.


niedziela, 8 lutego 2009

gdzieś tam…®



 
…gdzieś tam
w nadwiślańskim kraju
jest połowa mojej duszy,
co zmierza do raju…
tęsknotą i cierpieniem
rzeźbiona droga
wypalana słońcem
i deszczem chłodzona,
zawsze otwarta
dla niestrudzonych wędrowców
otwiera swe ramiona…
sonetami karmi
zakochane serca,
balladami koi zmysły,
marzenia lekko trąca
by z ukrycia wyszły…
…gdzieś tam
w nadwiślańskim kraju
tęsknota drży w ciszy
bo wie, że serce
które kocha
nawet ciszę słyszy.