Pochowane w kątach
słowa i gesty…
uśmiech odleciał
z nadejściem poranka…
co powiedzieć,gdzie
rzucić spojrzenie,
żeby nie zakłócić
czyjejś sjesty…
zagubieni w sobie
dryfują oceanem
skrytych myśli,
duszą nieobecni…
boją się marzeń
oddechu…
delikatni ,wrażliwi,
pozbawieni wyrazu
i życia sensu…
egzystują szukając
prawdy o sobie…
i o człowieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz