wiersz dedykuję osobom,
które przeżyły zawód miłosny…
…po przebudzeniu boimy się
wstać,otworzyć oczy…
bo mamy wrażenie
że zawalił się nam świat…
nic już nie cieszy,
nie chce się pić ani jeść…
żyjemy resztkami życia,
jakie zesłał nam los…
nie możemy się pogodzić,
że odszedł ktoś kochany,
z kim chcieliśmy budować
nasze wspólne życie…
odczuwamy ogromny ból,
na który nie ma leków…
wściekli na cały świat…
dlaczego właśnie ja?,
z żalem pytamy się
naszego Anioła Stróża…
dlaczego właśnie ja…
ano tak…właśnie dlatego,
że to nie był Twój świat…
że głos rozsądku zakopano
głęboko pod lipą,
zerwano nie ten kwiat,
na którym było napisane
„Nasza Miłość-Nasza Przyszłość”
Pora otworzyć oczy…
uwierzyć,że to był zły sen…
zawierzyć intuicji i uczuciom…
niech serce przodem kroczy.
Pozwolić objąć się miłości,
nie dać więcej się oszukać…
kochać,ale mieć zawsze
otwarte oczy.
wstać,otworzyć oczy…
bo mamy wrażenie
że zawalił się nam świat…
nic już nie cieszy,
nie chce się pić ani jeść…
żyjemy resztkami życia,
jakie zesłał nam los…
nie możemy się pogodzić,
że odszedł ktoś kochany,
z kim chcieliśmy budować
nasze wspólne życie…
odczuwamy ogromny ból,
na który nie ma leków…
wściekli na cały świat…
dlaczego właśnie ja?,
z żalem pytamy się
naszego Anioła Stróża…
dlaczego właśnie ja…
ano tak…właśnie dlatego,
że to nie był Twój świat…
że głos rozsądku zakopano
głęboko pod lipą,
zerwano nie ten kwiat,
na którym było napisane
„Nasza Miłość-Nasza Przyszłość”
Pora otworzyć oczy…
uwierzyć,że to był zły sen…
zawierzyć intuicji i uczuciom…
niech serce przodem kroczy.
Pozwolić objąć się miłości,
nie dać więcej się oszukać…
kochać,ale mieć zawsze
otwarte oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz