na złote promienie
rozłożę księżyc
na tajemne ćwiartki
deszcz co spadnie
kropla po kropli
na łąkach i polach
delikatnie posadzę
rozpędzę wiatry
pomiędzy drzewa
by szumiały lasy
rozrzucę złote refleksy
by po jeziorach
i rzekach błyszczały
mgłą otulę marzenia
by złe oczy i myśli
ich nie zabrały
życie poproszę
by jeszcze przetrwać
by pozwoliło pić
miłości nektary
którą moje oczy
i moje serce spotkały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz