niedziela, 17 stycznia 2010

„opowieść o miłości” … ®


    
krzyczę zmysłami
bo inaczej się nie da
zwariowany taniec
w kolorze nieba
otula duszę bo taka
jest potrzeba
nie ma kolorów
nadziei  i ciepła
rozmyte spływają kroplami
chłodząc emocje
malując obrazy
zgoła nierealne
dziwne i bezsensowne
kreaturę jakiejś
połamanej miłości
ukrytej za parawanem
uśpionej szczerości
surowe nieskładne odruchy
uczą się żyć
w nowej rzeczywistości
próby scen
z udziałem kochanków
są jak gra w kości
niepewne
żałosne i godne litości
czy da się sklecić
jakieś puzzle
pod tytułem
„opowieść o miłości” .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz