…czy dla słowa,
które przysiadło
na krześle,czekając
na pierwszy krzyk…
czy dla obiecanek
rzuconych niedbale
przez okno
w blady świt…
czy dla życia
co przykucnęło
bo nie ma już
siły dalej iść…
czy dla płaczu,
któremu brakuje
już łez,bo
dusza pusta jest…
przemknął ekspresem
cień miłości,
dosłownie chwila
i już go nie ma…
ulotny jak szept,
co w ciszy drży jak
na wietrze osika…
wszystko gdzieś
tak bardzo daleko,
obraz zamglony,
czasem rozmywa się…
stroimy jeszcze
ostrość spojrzenia,
ale już nic nie ma…
zgasła miłość
co czasami
świat zmienia,
zgasła nadzieja,
która w sercu
umarła z pragnienia.
na krześle,czekając
na pierwszy krzyk…
czy dla obiecanek
rzuconych niedbale
przez okno
w blady świt…
czy dla życia
co przykucnęło
bo nie ma już
siły dalej iść…
czy dla płaczu,
któremu brakuje
już łez,bo
dusza pusta jest…
przemknął ekspresem
cień miłości,
dosłownie chwila
i już go nie ma…
ulotny jak szept,
co w ciszy drży jak
na wietrze osika…
wszystko gdzieś
tak bardzo daleko,
obraz zamglony,
czasem rozmywa się…
stroimy jeszcze
ostrość spojrzenia,
ale już nic nie ma…
zgasła miłość
co czasami
świat zmienia,
zgasła nadzieja,
która w sercu
umarła z pragnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz